NOTKA BIOGRAFICZNA
Janusz Bojarzyniec (pseudonim literacki) – urodzony i zamieszka³y w Krakowie, z wykszta³cenia i zawodu prawnik. Zainteresowania: literatura, sztuka, podró¿e. Wiersze pisuje od wielu lat, w wiêkszo¶ci tylko „do szuflady”. Tematyka tych wierszy jest ró¿norodna; religijna, patriotyczna, rodzinna, liryczna. W ostatnim dwudziestopiêcioleciu wiele wierszy po¶wiêci³ Osobie i dzia³alno¶ci Papie¿a Jana Paw³a II, w szczególno¶ci jego pielgrzymkom do Ojczyzny.
Autor stosuje w swych wierszach ró¿norakie formy: od sonetu poprzez tzw. bia³y wiersz do prostych rymowanek, które mog³yby stanowiæ teksty piosenek.
Niektóre z tych wierszy zosta³y opublikowane w prasie katolickiej (najczê¶ciej pod pseudonimem), a tak¿e w internetowych witrynach literackich. Ponadto znalaz³y siê one tak¿e w czterech ostatnich pokonkursowych wyborach wierszy z corocznego Konkursu Poezji Religijnej im. Ks. J. Tischnera organizowanego przez Zwi±zek Podhalan Oddzia³ w Lud¼mierzu oraz w antologiach: z konkursu poetyckiego „Poezja emigrantów” organizowanego przez wydawnictwo Panorama w Chicago w 1998 r. i antologii wierszy o Janie Pawle II pt. „Polska nam papie¿a da³a” (wyd. Stowarzyszenie Folklorystyczne Teatr Regionalny w Krakowie – 1999 r.). Równie¿ pewna ilo¶æ wierszy zosta³a ujêta w XII tomie corocznego Almanacha Poezji Religijnej pt.”A Duch wieje kêdy chce” (Lublin 2002 r.). W 2000 r. autor wyda³ w USA tomik zatytu³owany „Dotykanie Ziemi” (wyd. Wici – Chicago 2000) zawieraj±cy wybór jego wierszy z ca³ego okresu ich powstawania.
**

Fot.Wiesia i Micha³
ODGADNIJ MNIE
Nie widzisz
¿e próbujê byæ tob±
jeszcze nie mo¿esz w to uwierzyæ
zburzy³a¶ przecie¿
porz±dek mojego ¶wiata
a ja wci±¿ jestem
I ty jeste¶
w swoim ¶wiecie
którego nie chcê burzyæ
wiêc b±d¼
Nasze odej¶cia i powroty
zostawmy innym
przeczekajmy siebie nawzajem
Odgadnij mnie
jak ja ciebie próbujê odgadn±æ
odgadnij
Z wierszy o mojej wierze
PA¬DZIERNIK
Paciorki li¶ci
szeleszcz± przesuwane palcami wiatru
Ku niebu
wznosz± ramiona dymy ognisk
klêcz±cych na ¶ciernisku
Pomiêdzy nimi
w zamy¶leniu
w zamgleniu
przechadza siê Regina Coeli
MIRIAM LORETAÑSKA
O, Miriam, Miriam, dziewico brzemienna,
jak wszystkie urodzisz w bólach.
Teraz jeste¶ zmêczona i senna,
twarz w d³onie wtulasz:
„Zabrak³o miejsca w gospodzie,
jak¿e mi rodziæ bez ³o¿a?”
O, Miriam, Miriam wêdruj±ca o g³odzie.
A bladym porankiem
Dzieciê na sianie p³acze –
ju¿ siê spe³ni³a Nowina:
pasterze klêcz± przed Barankiem.
A przecie¿ mia³o byæ inaczej,
o, Miriam, nie o tym marzy³a¶ dla Syna.
I có¿ tak wstrz±snê³o ¶wiatem:
ta gwiazda na Wschodzie?
Tyle rodzi³o ju¿ matek –
zwyczajne ludzkie dzieje.
O, Miriam, Miriam, sztyletem
lêk ci pod serce podchodzi:
musisz opu¶ciæ Judejê!
A przecie¿ zwaæ ciê bêd± Naczyniem i Bram±
i Wie¿± i Ark± Przymierza.
O, Miriam, Miriam najmilsza,
jak¿e ud¼wigniesz ten ciê¿ar?
A jeszcze przed tob± Matk±,
o, Miriam, Panno Wierna,
dla Syna twego gwo¼dzie
i ta korona z ciernia.
A jeszcze przed tob± ta góra,
o, Miriam z³otow³osa,
na któr± wejdziesz z Synem
pomiêdzy ¶wiat i Niebiosa.
I Jego cia³o sine
z³o¿ysz na swych kolanach,
przytulisz do swego ³ona.
O, Miriam, Matko Niepokalana!
O, Miriam, Panno Ws³awiona!
RONDO MAESTOSO
We mgle
z której rodzi siê rosa
w obumieraniu ziarna
rodz±cego plon
w pulsie brzucha
brzemiennej kobiety
z którego rodzi siê ¿ycie
W parowaniu rosy
która rodzi chmurê
zraszaj±c± ziarno
w brzuchu ziemi
by nakarmiæ ¿ycie
W wodzie
zrodzonej przez rosê
córkê mg³y
matkê chmury
przenikan± przez s³oñce
nasze s³oñce
aby paruj±c i znów sp³ywaj±c
karmi³a ziemiê
W mg³awicach i s³oñcach
i konstelacjach Wszech¶wiata
który stworzy³e¶
jeste¶
KROPLA MORZA
My¶leli, ¿e ju¿ Go maj±,
¿e ju¿ Go z trzewi wydarli,
a On by³ kropl± morza,
co drgnê³o w ³onie Marii.
Wo³ali: „Samozwaniec,
blu¼nierca, obraza bo¿a!”,
a On by³ w ³onie Marii
drgaj±c± kropl± morza.
Wznosili ostre topory
d³oni± krwaw±, karz±c±,
a On by³ w Marii ³onie
morza kropl± drgaj±c±.
A¿ wype³ni³y siê brzegi
gdy blask rozdar³ ciemno¶ci
i wyp³ynê³o na Ziemiê
bezbrze¿ne morze Mi³o¶ci.
***************
BLISKO
Powiadaj±
¿e na szczytach gór
bli¿ej do Ciebie
A ja wiem
¿e i w Dolinie Gehenny
jeste¶
tak samo
blisko
********
OSTATNIA PRO¦BA
Kiedy staniemy przed Panem
my i nasz grzech wszystek,
z t± wiar±-niewiar± w Ciebie,
o, Chryste,
kiedy ujrzymy Go³êbia
i migotliwe p³omienie,
gdy to ju¿ bêdzie ostatnie
nasze spe³nienie,
a Ojciec Twój ka¿e zagasn±æ
gwiazdom i s³oñcom –
On niech nam bêdzie Sêdzi±,
a Ty b±d¼ nam Obroñc±!
NA KOLEJNE URODZINY PAPIE¯A
Znów na ³±kach zakwit³y zdrowa¶ki
i fijo³kowe dzwonki loretañskie
zwo³uj± na Majówkê –
dzi¶ jakby bardziej roz¶piewan±.
To z dolin rozlega siê refren:
„Janie Pawle,
ty¶ sternikiem tej Barki,
któr± nios± fale wezbranych serc...”
Prósz± kapustniki bielinki,
a pa¼ królowej
wystrojony jak na uroczyst± sumê
przysiad³ na mokrym g³azie
ws³uchuj±c siê
w strumyka wdziêczne mruczenie.
A na horyzoncie góry,
same Jasne Góry;
w ka¿dym za³omie skalnym
Grota z Lourdes.
W lesie
na rosochatych dêbach fatimskich
wiatr wygrywa fugê
Ave Maria
Ponad tym wszystkim
i nad klêcz±cym Pasterzem Bia³ym
rozpo¶ciera siê
b³êkitny p³aszcz nieba,
jak gdyby sp³ywa³ z ramion Tej,
której ¶wiat i siebie ca³ego
Bia³y Pasterz powierzy³.
W to pó¼ne majowe popo³udnie
pod Jej obronê uciekajmy siê prosz±c,
aby od wszelakich z³ych przygód
raczy³a Go zawsze wybawiaæ.
PRO¦BA DO PIOTROWEJ LASKI
Wspieraj Go
skoro Mu dwadzie¶cia wieków przysz³o d¼wigaæ
bo tak± kolejno¶æ wyznaczy³ Duch ¦wiêty
Wspieraj Go
Na lotniskach i stadionach ¶wiata
W Denver
Na Ska³ce
na Polach Marsowych
gdzie tak wielu m³odych
zbuntowanych gniewnych
którym g³osi niechciane prawdy
napomnienia
Wspieraj Go
niechaj graj±c tañcz±c i ¶piewaj±c
wo³aj± zawsze aby zosta³ z nimi
Wspieraj Go
b±d¼ Mu podpor± gdy st±pa strudzony
w¶ród strzaskanych kulami
cedrów Libanu
ruin Sarajewa
miasta spinaj±cego nasz wiek krwaw± klamr±
Wspieraj Go
mocno wspieraj pielgrzymowa lasko
kiedy utrudzony staje oto dzisiaj
na krawêdzi wieków
styku tysi±cleci
nad brzegami ¶wiata
Rybak z pe³n± sieci±
B±d¼ Mu wtedy wios³em
niech £ód¼ przeprowadzi
przez wzburzone fale i zdradliwe rafy
Niechaj siê ucisz± wody Genezaret
Niechaj siê umacnia fundamentu ska³a
Niechaj siê przestanie trwo¿yæ trzoda Pana
To jest nasza pro¶ba
wspieraj lasko Piotrowa
Bia³ego Pasterza
Rybaka
Opokê
tak jak my
nasz± cich± serca i my¶li
modlitw±
NA PLACU VENDOME PO DESZCZU
Ko³a aut hamuj± w b-mollach
rozpryskuj±c deszczowe preludia
Parasole jak niesforne nuty
nikn± w rozbieganych kadencjach
Pod batut± Kolumny
crescendo rozb³yskuj± latarnie
Tylko w domu pod numerem dwunastym
pianissimo rozlega siê cisza
_____
W tym domu w dniu 17.X.1849 r. umar³ Chopin